poniedziałek, 10 września 2012

Stać się ofiarą własnej powieści...


Autor: Stephen King
Tytuł: Misery
Tytuł oryginału: Misey
Wydawca: Amber
Rok wydania: 1991
Tłumaczenie: Robert Lipski
ISBN: 83-8507-90-84-X
Stron: 334
 
Po przeczytaniu starszych dzieł Stephena Kinga przyszedł czas na coś nowszego... Mój wybór padł wówczas na Misery, która była dostępna w bibliotece... Zaciekawił mnie opis, w którym po raz kolejny nie było nic przerażającego... I ponownie pan King zrobił grozę z niczego...
 
Głównym bohaterem jest powieściopisarz Paul Sheldon, twórca serii książek o Misery Chastain... Jednak znużony już bohaterką postanawia ją uśmiercić w swej ostatniej powieści, z którą właśnie do wydawcy... Niestety nie trafia tam od razu, gdyż ma wypadek samochodowy w miejscu, gdzie diabeł powiedział dobranoc...
 
Tam z pomocą przychodzi mu była pielęgniarka Annie Wilkes... Utożsamienie dobroci i anielskości, coś co wszyscy kochają w pielęgniarkach... Ten pogodny uśmiech i niesiona bezinteresowna pomoc... Wszystko to trwa to czasu, gdy Annie, fanatyczna fanka Misery, dowiaduję się, że jej ukochana bohaterka ginie... Wówczas popada w szał i amok, w którym pokazuje swoje prawdziwe oblicze... Co stanie się z Sheldonem dowiecie się, gdy przeczytacie tę pozycje...
 
Ja ze swej strony gorąco ją polecam... Jest naprawdę niesamowita... Wspaniała jest też ekranizacja i rola Kathy Bates, która za swą rolę dostała Oscara w 1990 roku... Książkę czyta się dobrze i ciągle może zaskoczyć zwrot akcji...
 
Ocena: 9/10
 
Zapraszam także na:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz