niedziela, 30 czerwca 2013

Miejsce, gdzie nie straszy


Autor: Stephen King
Tytuł: Joyland
Tytuł oryginału: Joyland
Wydawca: Prószyński i s-ka
Rok wydania: 2013
Tłumaczenie: Tomasz Wilusz
ISBN: 978-83-783-9535-5
Stron:
336
 
W swoim życiu przeczytałem wiele książek autorstwa Stephena Kinga. Wiem także, że wiele mam jeszcze do przeczytania. Mimo tego śmiało mogę się określić fanem króla horrorów.
 
Jednak tym razem w ogóle nie mamy do czynienia z horrorem, chociaż opis na tyle książki mógłby o tym świadczyć. Pojawia się w nim park rozrywki o nazwie Joyland, a w nim nawiedzony Straszny Dwór. W mniemaniu fanów kolejna walka dobra ze złem w postaci młodego studenta Devina Jonesa (zwanego Jonesssy) oraz 10-letniego Mike'a Rossa. Wszystko to, za co kocha się Kinga.

Jednak nic z tych rzeczy, czym nas King raczył przez wiele, wiele lat. Mamy do czynienia z bardzo dobrą powieścią obyczajową z domieszką kryminału. Jednak nie tego oczekuje się od mistrza horroru. Czytelnik ma się bać i z drżeniem rąk przewracać każdą kartkę by za jej rogu coś na niego nie wyskoczyło. Nie tym razem jednak.

Pod tym kątem jestem strasznie zawiedziony tymże tytułem. A miało być tak pięknie. Odnoszę wrażenie, że pan King zaczyna czytelników traktować pobieżnie i już tak nie porywa.

Teraz pora odpowiedź na pytanie, czy książka była zła. Niestety nie była ona zła. Ma ona swoje plusy, jednak od Stephena Kinga musimy żądać więcej niż to, co przestawił w Joylandzie. Komuś kto nie spotkał się wcześniej z jego wcześniejszymi tytułami będzie zachwycony. Podejrzewam, że większość fanów poczuje się niemiłosiernie zawiedziona jak ja. Jednak nie będę Was odmawiał od tej pozycji. Sami się przekonajcie i wyróbcie sobie o niej zdanie.

Ocena: 6/10

Zapraszam także na:

środa, 26 czerwca 2013

Geniusz zapachów


Autor: Patrick Suskind
Tytuł: Pachnidło
Tytuł oryginału: Das Parfum: die Geschichte eines Mörders
Wydawca: Świat Książki
Rok wydania: 2006
Tłumaczenie: Małgorzata Łukasiewicz
ISBN: 978-83-247-0258-9
Stron: 252
 
Pachnidło jest kolejną książką, którą poleciła mi moja narzeczona i po raz kolejny bezsprzecznie trafiła w mój gust literacki. Książka opowiada o człowieku, który przez pewnego przeora został nazwany Janem Baptystą na przekór jego osobowości i charakterowi. Bohater cechuje się doskonałym węchem, brakiem własnego zapachu oraz ogromną siłą przeżycia, czym posłał własną matkę na stryczek.

Pachnidło należy do tej grupy powieści, która wciąga od pierwszej strony i opuszcza czytelnika po ostatnim wyrazie w książce. Chociaż druga część nieco męczy, gdyż niewiele w niej się dzieje, a obejmuje okres 7 lat. Jednak kolejne części wynagradzają tę nieco słabszą część. Po kolei poznajemy przygody nad wyraz inteligentnego Grenouille'a, który potrafi omamić wszystkich wokół siebie. Śmiało można rzec, że bohater jest geniuszem w stosunku do ludzi, ale także w stosunku do zapachów, które tworzy i które przechowuje w swojej głowie.

Zapachy i XVIII wieczna Francja są tłem dla tej niesamowitej powieści. Czyta się ją naprawdę nieźle i warto po nią sięgnąć. Ja ze swej strony polecam i teraz mogę z czystym sumieniem obejrzeć film.
 
Ocena: 10/10
 
Zapraszam także na:

piątek, 14 czerwca 2013

Nie tylko pora dnia


Autor: Susan Minot
Tytuł: Wieczór
Tytuł oryginału: Evening
Wydawca: Świat Książki
Rok wydania: 2007
Tłumaczenie: Ewa Świerżewska
ISBN: 978-83-247-0727-0
Stron:
272
 
Na lekturę tej książki namówiła mnie moja narzeczona, twierdząc, że jest ona ciekawa, ale mimo wszystko ciężka. W jednym i drugim przypadku miała rację. Książkę czytało się niebywale ciężko, a akcja toczy się tak szybko jak pewien pociąg w pewnej reklamie.
 
Uciekając od reklam, a wracając do książki mówi ona o 65-cio letniej Ann Lord, która jest ciężko chora. Ma raka i praktycznie czeka na swoje odejście. Jest to jej wieczór i jej pożegnanie ze światem. Żegnając się z nim wspomina mienione wydarzenia, a najbardziej weekend podczas którego za mąż wychodzi jej bliska przyjaciółka.

W czasie tego weekendu poznaje Harrisa Ardena, tajemniczego lekarza. Od początku Ann jest zainteresowana mężczyzną i jak się okazuje z wzajemnością. Oboje zakochują się w sobie i spędzają razem cudowny wieczór a można by rzec wieczory.

Oprócz wspomnianego Harrisa Ann wspomina także swoich przyjaciół, ale także kolejnych mężów, których miała trzech, z którymi doczekała się pięciorga dzieci, które czekają na moment odejścia matki, jednocześnie nie wiedząc jak się w takiej sytuacji zachować.

Książka także ukazuje jak można godnie odejść i pokazuje, że nie należy bać się choroby oraz chorych. Jak wspomniałem na początku książka jest ciężka, ale warto ją przeczytać. A jeśli chcecie wiedzieć jak potoczyły się losy Harrisa oraz Ann zapraszam do lektury.

Ocena: 7/10

Zapraszam także na:

sobota, 1 czerwca 2013

Odwrócony porządek rodziny


Autor: Jeanette Walls
Tytuł: Szklany zamek
Tytuł oryginału: The Glass Castle
Wydawca: REMI
Rok wydania: 2013
Tłumaczenie: Zielińska Anna
ISBN: 978-83-631-4290-2
Stron: 336
 
 Na początku chciałbym podziękować wydawnictwu REMI za udostępnienie egzemplarza do redakcji. Jednocześnie chciałbym najmocniej przeprosić, że moje zadanie tak długo trwało. Jednak nawał nowych obowiązków w nowej pracy nie pozwala mi zajmować się książkami w takim wymiarze jakim bym chciał.
 
 Przedstawiona książka jest biografią Jeanette Walls oraz jej trójki rodzeństwa. Obecnie Jeanette Walls jest wybitną dziennikarką, która pracowała przez wiele lat New York Magazine, Esquire Magazine czy US Today. Tak wspaniałe pracy jest zadośćuczynienie za jej cierpienie w dzieciństwie, a tych było nie mało.
 
 Jeanette była drugą córką Rose Mary oraz Rexa Wallsa. Jej rodzice nie należeli do najlepszych na świecie. Rzecz jasna bardzo kochali swoje dzieci, jednak w żaden sposób nie potrafili im zapewnić dobrego i godnego życia. Przez wiele lat cała rodzina żyła w skrajnym ubóstwie w rozpadających się domach. Wszystko przez alkoholizm ojca i nieodpowiedzialność, egoizm i nieumiejętność zarządzaniem finansami.
 
 Nie można powiedzieć, że rodzice nie wychowali ich. Potrafili wpoić im podstawowe zasady życia. Jednak były one bardzo bliskie prawom dzikiej przyrody, że nie należy przesadnie się przejmować głodem, urazami i innymi tego typu rzeczami. Rodzice uważali za przejawy słabości.
 
 Czytając tę książki ogarniała mnie wściekłość i niejednokrotnie nóż się w kieszeni otwierał, poznając szczegóły z życia tych dzieci. Niejednokrotnie to dzieci przejmowały rolę opiekunów rodziny, a nie tych którymi powinno się opiekować.
 
 Można śmiało powiedzieć, że mimo wszystko dzięki takiemu wychowaniu dzieci wyszły na twardych ludzi i dzięki swojemu uporowi potrafili zostać kimś ważnym i by móc wymazać z pamięci koszmar dzieciństwa.
 
 Książka jest niesamowita i warto ją znać. Ja ze swej strony gorąco polecam. Naprawdę daje do myślenia i pokazuje, że sława i uznanie nie zawsze należy do rozkapryszonych osób. Czasami mogą być po prostu nagrodę za trudy dzieciństwa, tak jak to było w przypadku Jeanette. Jeszcze raz polecam.
 
Ocena: 10/10
 
Zapraszam także na: