niedziela, 8 lipca 2012

Dziwny przypadek Davida Kelseya...


Autor: Patricia Highsmith
Tytuł: Słodka choroba
Tytuł oryginału: The Sweet Sickness
Wydawca: Iskry
Rok wydania: 1980
Tłumaczenie: Urszula Gutowska
ISBN: 83-207-0167-8
Stron: 320
 
Mam bardzo mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki... Sama w sobie jest bardzo ciekawa, świetnie napisana, dobrze się czyta, lecz pozostaje niesamowity niesmak po jej głównym bohaterze...

Jest nim Dawid Kelsey, który jest inżynierem chemii i pracuje w przedsiębiorstwie Cheswicka, gdzie zarabia sporo pieniędzy... Pracę tę podjął dla Annabelli Stanton, którą poznał w rodzinnej miejscowości La Jolla i którą chciał poślubić... Lecz ta na przekór wszystkiemu w 1957 roku wyszła za mąż za innego mężczyznę...

Dawid Kelsey był w niej bardzo zakochany, można by rzec, że śmiertelnie chorobliwie... Wiele z tego, co mu się mówi w ogóle do niego nie trafia, niszcząc siebie od środka, popadając z wolna w stan psychozy...

Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że na zewnątrz Dawid jest człowiekiem poukładanym, sympatycznym, dobrodusznym... Lecz wszystko to jest tylko otoczką... Niemal cały czas żyje z kłamstwa i na kłamstwach... Posiada drugą tożsamość, która kupuje piękny dom na prowincji by w nim zamieszkać z Annabellą, śląc do niej listy miłosne... Ma to niestety tragiczny wpływ na losy bohatera i jego otoczenia...

Książka po raz kolejny ukazuje, że "Kłamstwo ma krótkie nogi..." Przez tragiczny wypadek życie Dawida Kelseya oraz jego alter ego Williama Neumeistra zostaje przewróconego do góry nogami, a Dawid brnie w kłamstwie, okłamując wszystkich, nawet przyjaciół...

W którymś wydaniu tej książki pisało, że można z Dawidem sympatyzować... Ja nie niestety tego nie uczyniłem... Od początku mnie irytował, a z biegiem akcji czynił to coraz bardziej... Gonił za tym, co nieosiągalne, jednocześnie uciekając przed czymś innym... W żaden sposób nie potrafił odpuścić...

Książka ma dodatkowy smaczek... Ukazuje Amerykę zmierzch lat 50... Jak się wtedy żyło... Miło jest się dowiedzieć o kilku szczegółach z tamtych lat...

Podsumowując książka jest fajna, lecz postać głównego bohatera, ignoranta, bufona, można by rzec dupka spowodowała, że jej odbiór nieco stracił... Może taki był zamiar autorki, lecz do mnie taki typ bohatera nie do końca przemawia... Mimo wszystko polecam, byście mogli sami ocenić Dawida Kelseya... Może Wam się wyda bardziej sympatyczny...
 
Ocena: 7/10
 
Zapraszam także na:

2 komentarze:

  1. Aż się skuszę. Ciekawa jestem jakie wrażenie na mnie wywrze główny bohater.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak coś to posiadam do wymiany...

    OdpowiedzUsuń