poniedziałek, 5 listopada 2012

W drodze po wolność


Autor: Laura Fitzgerald
Tytuł: Perska narzeczona
Tytuł oryginału: A veil of roses
Wydawca: Wydawnictwo REMI
Rok wydania: 2012
Tłumaczenie: Dobromiła Jankowska
ISBN: 978-83-63142-66-7
Stron: 300

Na początku chciałbym podziękować Wydawnictwu REMI za przekazanie mi tej książki do recenzji...

Książka opowiada o 27-letniej mieszkance Teheranu, Tamili Soroush... Ta piękna, miła i bardzo nieśmiała kobieta ma wyjść za mąż... Wszystko zgodnie z irańskim prawem, które nakazuje by małżeństwo było aranżowane, i w którym kobieta nie ma żadnych praw...

Taki właśnie jest los irańskich kobiet... Muszą być całkowicie zakryte przed światem... Nie mogą spokojnie chodzić po ulicy, a nawet spojrzeć na mężczyznę by nie stać się obiektem zainteresowania religijnych władz na czele z Chomeinim...

Lecz Tami dostaje ostatnią szansę na godne życie... Rodzice wysyłają ją na trzy miesiące do Stanów Zjednoczonych, gdzie ma znaleźć męża, który zapewni jej stały pobyt, bardzo daleko od Iranu, od reżimu, na upragnionej wolności...

Z każdą stroną poznajemy kolejne przygody a także rozterki z powodu otrzymanego zadania... A to na pewno nie jest łatwe, gdyż czasu jest naprawdę mało... Poznajemy także rodzinę Tami: siostrę Miriam, szwagra Aldaszira oraz kilku znajomych z kursu językowego, na który uczęszczają: Agata (z Polski), Jozsef (z Czech), Nadia (z Rosji), Eva (z Niemiec) oraz Edgar (z Peru)... Zajęcia prowadzi hipisowaty Danny, miłośnik gitary i patriotycznych utworów... Całość stanowi mieszankę kulturową, do której każdy coś dokłada, a przez co książka nie jest nudna...

Główna bohaterka i jej siostra w przeciągu całej powieści stają się niezwykle irytujące... Mianowicie z jednej strony pragną wolności i ucieczki od reżimu i panujących w nich zasad, by z drugiej strony same na siebie właśnie takie prawa narzucać, by z wolności nie korzystać w pełni... 

Irytująca jest także sama autorka, która w pewnym momencie piszę Czechosłowacja (w książce z 2007 roku)... Dla mnie ogromne niedopatrzenie wydawców oryginału...

Książka sama w sobie jest ciekawa i warto ją poznać... Mówię to jako facet i z pełną odpowiedzialnością za słowa... Tym, którzy lubią bliskowschodnie klimaty na pewno przypadnie do gustu... Polecam, byście mogli poznać Tami i mimo irytacji z jej strony polubić...

Ocena: 6/10

Zapraszam także na
Moja opinia na LC... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz