sobota, 26 grudnia 2015

Przygody z Salką


Autor: Marta Kisiel-Małecka
Tytuł: Nomen Omen
Tytuł oryginału: -
Wydawca: Uroboros
Rok wydania: 2014
Tłumaczenie: -
ISBN: 978-83-280-0837-3
Stron: 336
 
  To już drugie moje spotkanie z twórczością Marty Kisiel-Małeckiej. I po raz kolejny jest to spotkanie bardzo udane. W książce wyczuwa się specyficzny klimat i humor ałtorki, chociaż książka zdecydowanie różni się od "Dożywocia".
 
  Tym razem główną bohaterką jest 25-letnia Salomea Przygoda, która przenosi się do Wrocławia, gdzie wynajmuję kąt w bardzo dziwnym miejscu, którego wszyscy się bardzo obawiają. Z biegiem wydarzeń dowiadujemy skąd się biorą owe obawy, ale ja ich nie zdradzę.
 
  Oprócz Salki w powieści występuje jej brat Niedaś, bardzo dziwne właścicielki domu, w którym Salka się zatrzymuje oraz nowo poznane przez rodzeństwo osoby. Mimo, że Salka jest główną bohaterką cała historia opiera się na tym co przypadkiem zrobił Niedaś. To wydarzenie pozwoli nam historię właścicielek domu z okresu wojny oraz po wojnie. Dzięki temu dowiadujemy kim one są, ale tego także Wam nie powiem.

  Historia jest bardzo klimatyczna, nie tak wesoła jak wspomniane Dożywocie, jednak nie pozbawiona elementów humorystycznych, jak umieszczenie w nerkach pewnego dresa metra dębiny. Takich smaczków jest oczywiście więcej, ale nie jestem w stanie przytoczyć wszystkich.

  Książkę po raz kolejny czyta się bardzo dobrze i chciałbym po raz kolejny gorąco polecić twórczość Marty Kisiel, znanej jako ałtorkę. Ją samą zachęcić do szybszego pisania kolejnych książek, bo dwie to zdecydowanie za mało.

Ocena: 9/10

6 komentarzy:

  1. Czytałam tylko Dożywocie, a widzę, że i tę pozycję warto wziąć na warsztat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto. A z tego, co wiem to na jesień ma być kolejna książka.

      Usuń
  2. Kiedyś słyszałam już o tej książce, ale o niej jakoś zapomniałam. Teraz mi o niej przypomniałeś i to chyba znak, żeby się w nią zaopatrzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nawet nie słyszałam. Ale to pewnie wynika z mojej kompletnej ignorancji wobec polskich autorów.

      Usuń
    2. To błąd. Polscy autorzy nie są tacy źli, jak widać.

      Usuń