piątek, 31 sierpnia 2012

Nowe życie w postapokaliptycznym świecie...


Autor: Stephen King
Tytuł: Bastion
Tytuł oryginału: The Stand
Wydawca: Zysk i S-ka
Rok wydania: 1998
Tłumaczenie: Robert Lipski
ISBN: 83-7150-580-9
Stron: 1336
 
Pierwsza książka Stephena Kinga, którą przeczytałem i którą miałem na własność... Do lektury tej książki zachęcił mnie miniserial o tym samym tytule nadawany wówczas przez RTL7... Ekranizacja była niesamowita, a obsada genialna: Gary Sinise, Rob Lowe, Ed Harris, Max Wright, Kareem Abdul Jabbar oraz sam Stephen King oddali taki klimat, że zdecydowałem się na kupno książki...
 
Jak się okazało książka okazała się jeszcze lepsza... Na początku te ponad 1300 stron nie napawa optymizmem... Jednak nie ma w książce lania wody... Te 1300 stron jest wypełnione akcją aż po brzegi... Trudno się zatrzymać... Niektóre elementy to wręcz majstersztyk... Aż włos się jeży, gdy Larry przechodzi przez tunel pełen trupów... Każdy jego krok to jak kilometr...
 
Postacie są bardzo ciekawe... Są dobre, są złe, ale są też takie, które zmieniają stronę, gdyż potrafią odnaleźć w sobie nową naturę... King świetnie pokazał, że ludzie mimo ogromu tragedii nadal potrafią się zmieniać...
 
Motyw walki dobra ze złem został tutaj wspaniale pokazany... Jak zwykle zło jest bardzo silne, potrafiąc nawet zapanować nad snami i wywołując wszędobylski strach... Dobro jest pozornie słabsze... Dlatego tylko czterech wybranych rusza na ostateczną konfrontację...
 
Jak się zakończy owa konfrontacja dowiecie się po przeczytaniu tej pozycji... Ja mogę powiedzieć tyle, że naprawdę warto... Gorąco, gorąco polecam...
 
Ocena: 10/10
 
Zapraszam także na:
 
P.S. Zakupioną książkę oddałem później do biblioteki miejskiej...

czwartek, 30 sierpnia 2012

Papież widziany z bliska...


Autor: Kard. Staniwsław Dziwisz
Tytuł: Świadectwo
Tytuł oryginału: Una vita con Karol
Wydawca: TBA
Rok wydania: 2007
Tłumaczenie: Magdalena Wolińska-Riedi
ISBN: 83-922-8821-3
Stron: 232
 
Jedna z pierwszych książek na temat życia Polaka Papieża Jana Pawła II (Karola Wojtyły)... Napisana i wydana niedługo po śmierci Jana Pawła II... Autorem wspomnień jest wieloletni współpracownik Karola Wojtyły Stanisław Dziwisz, które praktycznie całe swoje duchowieństwo poświęcił Papieżowi...
 
Najpierw 12 lat w Krakowie, a potem kolejne dwadzieścia siedem lat w Rzymie...
 
Świadectwo jest dialogiem pomiędzy Gian Franco Svideroschim a wspomnianym kardynałem Dziwiszem... Kardynał opowiada także sporo o sobie, jak został kapłanem, jak został pomocnikiem Karola Wojtyły... Opowiada także o nieznanych faktach z życia Papieża, także o zamachu na jego życie...
 
Jest to bardzo pouczająca lektura, która także potrafi wciągnąć czytelnika... Ja ze swej strony gorąco polecam...
 
Ocena: 7/10
 
Zapraszam także na:

środa, 29 sierpnia 2012

Pierwsze przygody Dirka Pitta...


Autor: Clive Cussler
Tytuł: Afera śródziemnomorska
Tytuł oryginału: The Mediterranean Caper
Wydawca: Amber
Rok wydania: 2004
Tłumaczenie: Ziemowit Andrzejewski
ISBN: 83-241-1796-2
Stron: 236
 
Ta książka znalazła się w moich rękach, dzięki uprzejmości Wydawnictwa Amber oraz Dziennika Polskiego (w serii Biblioteczka Dziennika Polskiego tom 6)... Książka należy do serii przygód Dirka Pitta...
 
Powieść zaczyna się niewinnie od zwykłego lotu nad Morzem Śródziemnym... Pilotem jest wcześniej przedstawiony Dirk Pitt, który nagle odbiera sygnał Mayday z amerykańskiej bazy Thasos... Tą właśnie bazę atakuje niemiecki myśliwiec Albatros znany z czasów I Wojny Światowej...
 
Pitt włącza się do akcji tym samym do akcji ratunkowej i odstrasza napastnika... Niestety nie udaje się go złapać... Major Pitt włącza się do śledztwa, które ma wyjaśnić co było przyczyną ataku, oraz tego co dziwnego dzieje się na statku badawczym NUMA...
 
Książkę czyta się nieźle... Akcja wciąga, ale jest także przewidywalna... Widać, że to jedna z pierwszych powieści Clive Cusslera... Jednakże nie można powiedzieć, że książka jest zła... Po prostu widać uproszczenia akcji... Książkę polecam wszystkim fanom Dirka Pitta, tym bardziej, że to od niej wszystko się zaczęło...
 
Ocena: 5/10
 
Zapraszam także na:

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Coelho znów w drodze i znów poszukuje...


Autor: Paulo Coelho
Tytuł: Walkirie
Tytuł oryginału: As Valkirias
Wydawca: Drzewo Babel
Rok wydania: 2010
Tłumaczenie: Jarek Jeździkowski
ISBN: 978-83-89933-31-7
Stron: 192
 
Ponownie spotykamy Paulo Coelho podróżującego i szukającego Aniołów na Świecie... Tym razem wraz z żoną wybrał się na pustynie Mojave, aby na ogromnej pustyni odnaleźć swojego Anioła Stróża... Według mnie powieść "Walkirie" to w pewnym rodzaju kontynuacja "Pielgrzyma", dziejąca się na ziemiach amerykańskich... Książka napisana została w 1992 roku (5 lat po Pielgrzymie), a w Polsce premierę dopiero w 2010 roku...
 
Książka momentami jest dziwna, a chwilami wręcz naiwna... Podobnież jak Pielgrzym... Obydwie napisane są w podobnym tonie... I znów zauważa się balansowanie na granicy wiary oraz magii i sekciarstwa... Jednak odrzucając to, co napisałem wcześniej jest to ciekawa historia fantastyczna... I według mnie tak należy odbierać te dwie książki... Wówczas lektura jest o wiele ciekawsza... Lepiej tak ją czytać niż uważać za pseudofilozoficzny bełkot...
 
Podobnie jak Pielgrzyma nie polecam tej książki wszystkim, lecz tylko tym, co mają zachowany dystans do świata... 
 
Ocena: 7/10
 
Zapraszam także na:

niedziela, 26 sierpnia 2012

Na trasie do Santiago de Compostela...


Autor: Paulo Coelho
Tytuł: Pielgrzym
Tytuł oryginału: Diário de um mago
Wydawca: Świat Książki
Rok wydania: 2008
Tłumaczenie: Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak
ISBN: 978-83-247-1024-9
Stron: 304
 
Jedna z pierwszych książek Paulo Coelho (dokładnie trzecia, ale dwie pierwsze nie zostały do tej pory wydane w Polsce) napisana w 1987... W naszym kraju długo trzeba było czekać z tą książką bo aż do roku 2003, kiedy to pojawiło się pierwsze polskie wydanie...
 
Jak widać na początku Paulo Coelho wcale nie był poczytnym pisarzem, ale chyba wówczas nastąpił jakiś dziwny boom, że w przeciągu czterech czy pięciu lat sprzedano ponad 300 tysięcy "Pielgrzymów"...
 
Książka jest jedną z bardziej osobistych książek Coelho... Opowiada o wędrówce do Santiago de Compostela, najbardziej znanego hiszpańskiego sanktuarium... Sam Coelho również uczestniczył w takiej wędrówce i stąd jego trafne spostrzeżenia z trasy... Warto wiedzieć, że po tej pielgrzymce zaczął na poważnie pisać...
 
Nie jest to jednak zwykła pielgrzymka... Nawet oryginalny tytuł to podkreśla: "Diario de um mago"... Nie znam portugalskiego ani hiszpańskiego, ale mnie to kojarzy się to z "pamiętnikiem maga"... Wraz z nim w drodze jest tajemniczy Petrus, który tłumaczy mu kolejne etapy wtajemniczenia, aby wyjść poza zwykłą egzystencję... Niektóre momenty, gdy bohater spotyka anioły czy także własnego demona, z którym musi się zmierzyć...
 
Książka wciąga jednak należy mieć do niej spory dystans, aby nie dostać się na złą drogę... Coelho bardzo balansuje na granicy wiary i magii, za co wiele razy był krytykowany przez Kościół Katolicki...
 
Książkę czyta się nieźle i pomijając aspekty, o których wspomniałem wcześniej może być ciekawą naturę... Nie polecam tej książki młodym ludziom, gdyż Ci mogą być podatni na niektóre wydarzenia w niej opisane... Warto mieć już własny światopogląd i z nim przeciwstawiać to, co jest zawarte w "Pielgrzymie"...
 
Ocena: 9/10
 
Zapraszam na:
 
P.S. Kilka dni temu Coelho obchodził 65 urodziny... Dla niego Wszystkiego Najlepszego...

sobota, 25 sierpnia 2012

Jak Stephen King został superbohaterem...


Autor: Robert Kaplow
Tytuł: Kto zabija najsławniejszych amerykańskich pisarzy?
Tytuł oryginału: Who's Killing the Great Writers of America?
Wydawca: Świat Książki
Rok wydania: 2009
Tłumaczenie: Magdalena Słysz
ISBN: 978-83-247-1014-0
Stron: 240
 
Rozwiązanie zagadki "Kto zabija najsławniejszych..." to niestety strata czasu, a na dodatek droga przez mękę... Zachęcony opinią na końcu strony, że z tej pozycji trudno się głośno nie śmiać... Mnie niestety wcale nie śmieszyła, a jak ukazał się zabawny tekst to budził zaledwie uśmiech na twarzy...
 
Głównym bohaterem powieści jest Stephen King, który jako prawie 60-letni gość po znanym wypadku zostaje superbohaterem... Troszkę to jakieś dziwne i naciągane...
 
Książkę czyta się nieźle, ale jakoś nie wciąga jakoś strasznie fabułą... Autor całkowicie i notorycznie omija opis zabijania... Tylko później są wzmianki, że ten czy tamten autor został zabity... W całość wplątane są znane osoby... Jak Steve Martin czy Gerard Depardieu...
 
Pod koniec książka troszkę wciąga, ale tylko odrobinkę i niezbyt długo... Trudno jednoznacznie określić gatunek tej książki... Trochę jakby kryminał (nie bardzo lubię kryminały) z elementami S-F-u czy horroru...
 
Całość wygląda żałośnie.. Osobiście nie polecam tejże książki... Jednak jeśli chcecie wiedzieć kto zabija najsławniejszych amerykańskich pisarzy to proszę bardzo...
 
Ocena: 2/10
 
Zapraszam także na:

piątek, 24 sierpnia 2012

Kiedy się wygrywa coś przegranego...


Autor: Jerzy Dudek
Tytuł: Uwierzyć w siebie. Do przerwy 0:3
Tytuł oryginału: j/w
Wydawca: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2005
Tłumaczenie: brak
ISBN: 83-7298-879-X
Stron: 372
 
Wiele osób pamięta finał Ligi Mistrzów w Stambule z 2005 roku, w którym to AC Milan grał z FC Liverpool, którego wieloletnim zawodnikiem był Jerzy Dudek... To właśnie od tego finału zaczyna się biografia Jurka Dudka, który został bohaterem tego meczu i zapisał się w historii współczesnej piłki...
 
Dudek opisuje co zawodnicy czuli przed finałem, ale także co się działo w szatni po pierwszej połowie sromotnie przegranej 0:3... Od tego momentu można czerpać naukę, że nie zawsze wszystko jest stracone... Że póki piłka w grze mecz się nie kończy... Doceniam taką postawę...
 
W następnych rozdziałach Jerzy Dudek przedstawia swoją historię swojego dzieciństwa oraz pasji i miłości do piłki nożnej... Pokazuje on swój upór w dążeniu do najwyższych celów... Takie postawy powinny być chwalone... Niestety takich postaw jest teraz coraz mniej, a szkoda... Może w dniu dzisiejszym nasi obecni Reprezentanci winni ją przeczytać by wiedzieć, że talent to tylko ułamek, a reszta to ciężka praca...
 
W książce podobało mi się to, że mimo ciągłego parcia do przodu Dudek nie zgubił samego siebie... Przynajmniej ja mam takie odczucie...
 
Książka jest bardzo dobrym motywatorem i  warto ją znać... Ja ze swej strony gorąco polecam...
 
Ocena: 8/10
 
Zapraszam także na:

czwartek, 23 sierpnia 2012

Dla miłośników thrillerów medycznych w sam raz...


Autor: Ken McClure
Tytuł: Strategia skorpiona
Tytuł oryginału: The scorpion's advance
Wydawca: Amber
Rok wydania: 2004
Tłumaczenie: Maciej Pintara
ISBN: 83-241-1797-0
Stron: 160

Wiele osób wie, że Ken McClure (właściwie Ken Begg) jest mistrzem thrillerów medycznych... Dla mnie nie jest to ulubiony autor, a po jego książki podejrzewam, że sam bym nie sięgnął... Gatunek przez niego tworzony nie podchodzi mi... Dlatego też przeczytanie tej książki zajęło mi prawie 7 lat... W moje ręce dostała się dzięki uprzejmości Dziennika Polskiego (który w pewnym czasie dołączał do gazety książkę za 2 złote)... Strategia Skorpiona jest siódmą z nich...

Książka opowiada o śmierci pewnego izraelskiego studenta, będącego na wyjeździe do Anglii na stypendium... Po sekcji zwłok okazuję się, że w jego ciele wykryto bardzo dziwny i tajemniczy preparat... Naukowcy pracujący w Surrey próbują dojść w jakim celu powstał ów preparat...

W tym momencie na scenę wkracza główny bohater książki, Neil Anderson... Jest to młody bakteriolog, który wyrusza do Tel Awiwu... Niestety to postać do mnie nie trafia, gdyż wspomniany bohater jest naukowcem, a w pewnych momentach autor robi z niego superagenta a la James Bond... Niestety jedno do drugiego średnio mi pasuje i ogólnie psuje odbiór lektury...

Książka sama w sobie nie jest zła, ale jak wspomniałem nie jest to mój ulubiony gatunek... Dla miłośników thrillerów medycznych może być bardziej przystępna... I tej grupie pragnę polecić te książkę...

Ocena: 4/10

Zapraszam także na:

środa, 22 sierpnia 2012

Mieć marzenie i za nim podążać...


Autor: Robert Rigby
Tytuł: Gol!
Tytuł oryginału: Goal!
Wydawca: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2006
Tłumaczenie: Jerzy Łoziński
ISBN: 83-7298-978-8
Stron: 211
 
Czytałem wiele książek, które później zostały zekranizowane... Jednak zdarzają się czasami takie, które powstają na podstawie filmu... Do tej kategorii należy właśnie Gol! Roberta Rigby'ego... Film Gol jest dramatem obyczajowym z 2005 roku w reżyserii Danny'ego Cannon'a z główną rolą Kuno Becker'a... Filmowa wersja Gol! jest trylogią, natomiast książka powstała tylko do pierwszej części...
 
W książce poznajemy młodego Meksykanina Santiago Muneza, który nad życie kocha piłkę nożną... Ma wielki talent jednak żyjąc w USA (dokąd uciekł mając 10 lat, gubiąc po drodze ukochaną piłkę) nie ma szansy na karierę... A jest naprawdę dobry... Dopiero przypadkowe spotkanie z Glenem Foy'em zmienia jego życie... Ten pomaga (dostrzegając jego talent), aby dostał się do drużyny Newcastle United...
 
Za swym marzeniem przemierza pół świata... Jednak na jego drodze wciąż pojawiają się nowe problemy... To jednak go nie zraża i wciąż pragnie grać najlepiej jak potrafi... Na swej drodze spotyka wielu dobrych ludzi, którzy nie wahają się mu pomóc...
 
Jeśli chcecie wiedzieć jak zakończy się historia Santiago zapraszam do lektury... Naprawdę warto... Ja ją przeczytałem jednym tchem... Polecam...
 
Ocena: 7/10
 
Zapraszam także na:

wtorek, 21 sierpnia 2012

Droga do świętości Św. Piotra...


Autor: Lloyd C. Douglas
Tytuł: Wielki Rybak
Tytuł oryginału: The Big Fisherman
Wydawca: Instytut Wydawniczy PAX
Rok wydania: 2009
Tłumaczenie: Zofia Kierszys
ISBN: 978-83-211-1800-0
Stron: 400
 
Druga wspaniała powieść historyczno-religijna Lloyda C. Douglasa... Przez wielu uznawana za kontynuację "Szaty"... Sam tak też z początku myślałem, jednak jest to osobna historia... Jednak wcale nie gorsza od wspomnianej "Szaty"...
 
Głównym bohaterem jest Szymon, rybak z nad Jeziora Galilejskiego... Szymon w tej powieści jest pokazany jako zwykły człowiek (tak bliski nam wszystkim), że trudno nie brać jego życia jako przykładu dla siebie samego... Na początku ma wątpliwości, nie do końca wierzy, jednak coś nie daje mu spokoju... Nie może się oprzeć słowom: "Pójdź za mną..."
 
W tle pojawiają się inne postacie i wątki z historii Izraela oraz sąsiadujących z nim krajów... Jest także wątek dotyczący okupacji rzymskiej oraz powstania zbiorowisk chrześcijańskich... Wszystko to czyta się bardzo dobrze... Zdecydowanie polecam...
 
Ocena: 8/10
 
Zapraszam także na:

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Gdy nasz świat wywraca się do góry nogami...


Autor: Lloyd C. Douglas
Tytuł: Szata
Tytuł oryginału: The Robe
Wydawca: Instytut Wydawniczy PAX, PALABRA Wydawnictwo Księży Misjonarzy Klaretynów
Rok wydania: 1992
Tłumaczenie: Maria Skibniewska
ISBN: 83-85482-03-2
Stron: 576
 
Przedstawiona wyżej książka wpadła w moje ręce zupełnie przypadkiem... Moja Ukochana czytała ją dużo wcześniej i powiedziała mi, że może mi się spodobać... I rzeczywiście całkowicie trafia w moje gusta... Jest to książka historyczna (bardzo zbliżona do Quo Vadis, które czytałem później)... Opowiada o ostatnich dniach Jezusa Chrystusa, lecz jej głównym bohaterem jest Marcellus Gallio, rzymski trybun....
 
Ów Marcellus rozkazem cesarza zostaje wysłany do okupowanego Izraela... Rozkaz ten jest dla niego karą za nieodpowiednie zachowanie na dworze Cezara... W czasie pobytu w Izraelu trafia do Jerozolimy w tym czasie, gdy przybywa do niego Jezus... Ich drogi oraz jego przyjaciela (niewolnika) niejednokrotnie się krzyżują, aż do ukrzyżowania Jezusa, którego ma dokonać legion Marcellusa... On sam wygrywa w kości tytułową "Szatę", która należała do Mesjasza i od tej chwili jego życie diametralnie się zmienia...
 
Przez długi czas Marcellus nie może dojść do siebie a nawet powoli traci zmysły... By do tego nie dopuścić Marcellus podróżuje po południowej Europie by ponownie trafić do Izraela... Tutaj odnajduje swoją nową drogę... Jaka jest ta droga dowiecie się sami, gdy przeczytacie tą pozycje...
 
Książka jest naładowana niesamowitą energią, trafiającą prosto w serce. Po przeczytaniu tej książki człowiek nie jest już taki sam jak przed jej rozpoczęciem... Warto ją przeczytać bo jest po prostu niesamowita... Mnie się bardzo podobała i jeśli mam tylko możliwość polecam ją wszystkim możliwym osobom... Teraz mając też taką możliwość czynię to raz jeszcze... Gorąco polecam...
 
Ocena: 10/10
 
Zapraszam także na:

piątek, 17 sierpnia 2012

Z Domu Dziecka nie oznacza ani gorszego ani innego...


Autor: Irena Jugielewiczowa
Tytuł: Inna?
Tytuł oryginału: j/w
Wydawca: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1997
Tłumaczenie: brak
ISBN: 83-10-10186-4
Stron: 252
 
Kiedy w 1995 roku, będąc w szkole podstawowej, czytałem lekturę "Ten Obcy" pani Ireny Jurgielewiczowej... Wówczas dowiedziałem się, że jest jej kontynuacja pt. "Inna?"... Jednakże wówczas zabrakło czasu by się za nią zabrać... W związku z tym znów minęło sporo czasu (prawie 17 lat) zanim udało się zabrać za kontynuację...

Ten czas ma swój wpływ na ocenę końcową książki (ponieważ w wieku dorosłym człowiek inaczej patrzy na świat i ocenia powieści młodzieżowe)... Nie oznacza to że książka jest zła, bo wcale taka nie jest... Czytało mi się ją całkiem dobrze i w pewnym momencie bardzo mnie wciągnęła...

Niemniej jednak odczuwa się, że język już jakiś archaiczny (określenia "wujenka" są na porządku dziennym, a dzisiaj już nikt tak nie mówi)... Irytujące jest nieco często używane w dialogach: "Bo co?"... Ja wiem, że młodzież nie lubi się wysilać w rozmowach, jednakże bohaterowie mają więcej lat niż 10, więc ich mowa powinna być inna...

Co do samej treści jest ona całkiem ciekawa... Główną bohaterką jest Danka, która ma przybyć na Święta Bożego Narodzenia do rodzinnego domu Mariana Pietrzyka... W książce pojawiają się wszyscy bohaterowie z "Tego Obcego", nawet Dunaj...

Wracając do głównej bohaterki to jest to bardzo sympatyczna dziewczyna, na co dzień mieszkająca w Domu Dziecka... Jednak pod maską agresji i zwiewnej pewności siebie chowa swoje prawdziwe oblicze i próbuje się bronić przed światem... Szybko jednak rozumie, że ta droga nigdzie ją nie prowadzi, lecz budzi prawdziwy żal i złość na samą siebie...

Jeśli chcecie poznać pełne losy Danki zapraszam do lektury książki "Inna?", lub do obejrzenia filmu na podstawie książki z 1976 roku... Ja osobiście polecam, bo książka bardzo mi się podobała... Pewnie jej odbiór byłby inny, gdyby nie te 17 lat...

Ocena: 7/10
Zapraszam także na:

czwartek, 16 sierpnia 2012

Wśród przyjaciół nikt nie jest obcy...


Autor: Irena Jugielewiczowa
Tytuł: Ten Obcy
Tytuł oryginału: j/w
Wydawca: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1991
Tłumaczenie: brak
ISBN: 83-1007-473-5
Stron: 281
 
Jedna z tych lektur, które się zapamiętuje na długo... Osobiście bardzo lubiłem tę lekturę w podstawówce, a wręcz ją uwielbiałem...
Książka opowiada o przygodach czwórki przyjaciół (Uli, Pestki, Mariana i Julka), którzy na "wyspie" utworzyli swoje miejsce zabaw z dala od świata zewnętrznego... W to miejsce przebywa tytułowy Obcy czyli Zenek. Poszukuję on swojego wujka... Przybycie Zenka wiele zmienia w życiu przyjaciół, którzy nie chcą wydać nowego kolegi, a na dodatek pomagają mu i opiekują się nim...

Przyjaciołom nie znane są wszystkie tajemnice Zenka, a ten też nie wszystko im mówi, ale tylko do czasu... Dzięki tej książce możemy zobaczyć jak wielka jest siła przyjaźni, a po troszku także miłości i wzajemnych sympatii...
 
Książkę z tego co pamiętam czytało się bardzo dobrze... Jednak spoglądając na nią dzisiaj widać wiele PRL-owskich wątków... Nie mniej nie przeszkadzało to w lekturze, a w głównej mierze wydawało się to normalne... Książkę rzecz jasna polecam, bo warto ją znać...
 
Ocena: 9/10
 
Zapraszam także na:

środa, 15 sierpnia 2012

Dalsze losy Forresta Gumpa...


Autor: Winston Groom
Tytuł: Gump i spółka
Tytuł oryginału: Gump & Co.
Wydawca: Albatros
Rok wydania: 2008
Tłumaczenie: Julita Wroniak
ISBN: 978-83-7359-684-9
Stron: 304
 
Kontynuacja Forresta Gumpa, jednak nie tak bardzo rozpoznawana jak pierwsza część i w ogóle nie zekranizowana, a szkoda... Powieść zaczyna się świetnym cytatem: Każdemu zdarza się spudłować w życiu, dlatego wokół spluwaczek leżą gumowe wycieraczki", oddający w całości charakter tejże powieści...
 
Forrest w towarzystwie swojego syna Forresta przeżywa kolejne przygody, z których praktycznie nic nie wychodzi... We mnie budziło to ogromną irytację, jak tak bardzo autor uwziął się na swojego bohatera...
 
Jednak Forrest pokazuje upór i ciągle gna do przodu nie zrażając się niczym... Jest to postawa godna naśladowania... Niewielu z nas by tego potrafiło dokonać, a on mimo, że nie mądry ciągnie swój wózek... Oczywiście ma do pomocy przyjaciół, dobrze znanych z pierwszej części jego przygód... Wielkim zaskoczeniem jest "obecność" Jenny, która bardzo pomaga Forrestom...
 
Książka warta polecenia, bo jeśli raz spotkało się Forresta i jego spółkę to trudno się z nimi rozstać...
 
Ocena: 8/10
 
Zapraszam także na:

wtorek, 14 sierpnia 2012

Nie trzeba być Einsteinem...


Autor: Winston Groom
Tytuł: Forrest Gump
Tytuł oryginału: Forrest Gump
Wydawca: Zysk s-ka
Rok wydania: 1998
Tłumaczenie: Jerzy Leliwa
ISBN: 83-7150-238-9
Stron: 192
 
Gdy pierwszy raz wziąłem książkę Forrest Gump do ręki to bardzo się zdziwiłem, że ma zaledwie 192 strony... Przecież ponad dwugodzinna ekranizacja nie może się opierać na tak mało stronach... A jednak...
 
Pewnie jestem jednym z wielu, którzy najpierw obejrzeli film, z resztą rewelacyjny film... Jednakże książce też nic nie można zarzucić, również jest rewelacyjna, chociaż znacznie odbiegająca od filmu... Co rusz w książce są inne wydarzenia (chociaż należałoby rzecz, że w filmie są inne sceny, niż te które pojawiały się w oryginale)...
 
Jednak najważniejsze elementy zostały zachowane, czyli główni bohaterowie... Forrest, Jane, płk Dan, matka Forresta... Niezmienne zostało to, że Forrest nie jest zbyt mądry i rozgarnięty, jednak wciąż przeżywa nowe przygody...
 
Książka ukazuje, że nie trzeba być mądrym jak Einstein by w życiu przeżyć coś wspaniałego, by po pewnym czasie powiedzieć: "....zawsze mogę popatrzeć w tył i powiedzieć, przynajmniej nie było nudno"...
 
Ciekawa w tej książce jest narracja pierwszoosobowa... Jak pan Winston Groom potrafił się wczuć w Forresta w morzu przeżywanych przygód od dziecka aż po dorosłego... Już pierwsze zdanie pokazuje, że książka będzie ciekawa: "Bycie idiotem to nie taka łatwa sprawa"...
 
Książkę podobnie jak film zdecydowanie polecam... Na pewno Ci co najpierw obejrzeli film będą zdziwieni, ale na pewno nie rozgoryczeni... I książka i film pokazują ja wiele w życiu Forresta mogłoby się wydarzyć... Zdecydowanie polecam wszystkim...
 
Ocena: 9/10
 
Zapraszam także na:

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Rzeczywiście dla niektórych dorosłych...


Autor: Karol Arentowicz
Tytuł: Bajki dla niektórych dorosłych
Tytuł oryginału: j/w
Wydawca: IMG Partner
Rok wydania: 2011
Tłumaczenie: brak
ISBN: 978-83-6273-401-6
Stron: 130
 
Jak kiedyś w jednym z wywiadów przeczytałem, że Karol Arentowicz i Harosław Jaszek, to ta sama osoba to się bardzo zdziwiłem... Jednak jeszcze bardziej się zdziwiłem podczas lektury "Bajek..." jak wiele ich dzieli...

"Bajki..." to o wiele, wiele lepsza książka od przeczytanego niegdyś "Jak niczego nie rozpętałem"... Tamta pozycja nic nie wnosiła do mojego życia (przeczytać, pośmiać, zapomnieć)... Ta z kolei jest niesamowita... Zapada w pamięć, można (a nawet trzeba) z niej czerpać garściami...

"Bajki dla niektórych dorosłych" opowiadają o dwójce osób... Joannie i Pawle (kobiety i mężczyzny, którzy nie mają z sobą nic wspólnego, jednak tylko pozornie)... Oboje są bardzo dobrymi ludźmi (kochających innych), którym co rusz przytrafia się coś złego... Ci jednak wciąż jak niczym nie skalane perły idą przez życie z uśmiechem na twarzy niosąc innym pomoc... Są to nieuleczalni optymiści (wręcz nierealni, ale przecież to jest bajka)... Jednakże ja sam wiele razy odkryłem w niej siebie... Sam wiele razy mówię, gdy się wali i pali, że już prawie kamień na kamieniu nie pozostał, że jakoś będzie, że od tego co się ma na daną chwilę można zacząć budować coś nowego...

"Bajki dla niektórych dorosłych" czyta się świetnie... Polecam ją tym osobom, które nie wierzą w innych ludzi... Może po tej książce może uda się przywrócić wiarę w człowieka...

Ocena: 9/10
Zapraszam także na:

niedziela, 12 sierpnia 2012

Koniec nie zwieńczył dzieła...


Autor: Stephanie Meyer
Tytuł: Przed świtem
Tytuł oryginału: Breaking Dawn
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2009
Tłumaczenie: Joanna Urban
ISBN: 978-83-245-8897-8
Stron: 719

To już ostatni i zarazem najdłuższy tom Sagi Zmierzch ale według mnie nie najlepszy... Miłość Belli i Edwarda znajduję swój finał przed ołtarzem... Oczywiście nie obchodzi się bez konfliktów pomiędzy  Jacobem, Bellą i Edwardem... Jednakże wszystko jest na dobrej drodze... Bella zostaje panią Cullen i wraz z mężem spędzają wspaniały miesiąc miodowy, który zostaje spowodowany odmiennym stanem Belli... Jak widać można zajść w ciążę z wampirem...

W tym momencie pojawia się nowość w książkach pani Meyer... Otóż przekazuje ona prowadzenie historii w ręce Jacoba... Bardzo dobry ruch, tylko szkoda, że tak późno... Książka wiele na tym zyskuje...

Podczas prowadzenia opowiadania przez Jacoba dzieje się wiele... Znów dochodzi do konfliktu pomiędzy Cullenami a Quillettami, ale także wewnątrz Quilletów, ponieważ Jack nie godzi się na krzywdzenie Belli...

Na domiar złego pojawiają się Volturi, by rozstrzygnąć spór i ewentualnie stanąć do walki... Co z tego wszystkiego wyniknie dowiecie się z lektury przed Świtem...

Ocena: 7/10

Zapraszam także na:

sobota, 11 sierpnia 2012

Nowonarodzonym wampirem być...


Autor: Stephanie Meyer
Tytuł: Drugie życie. Bree Tanner
Tytuł oryginału: The Short Second Life of Bree Tanner: An Eclipse Novella
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2010
Tłumaczenie: Dobromiła Jankowska
ISBN: 978-83-2458-981-4
Stron: 201
 
Drugie życie to opowiadanie Stephanie Meyer oparte na kanwie powieści Zaćmienie... Pokazuje to jak silna więź powstała pomiędzy pani Meyer a jej bohaterami... Tym razem jednak główną bohaterką i narratorką jest Bree, nowonarodzona wampirzyca, która bierze udział w bitwie z Cullenami...
 
Z tej książki możemy się dowiedzieć wielu ważnych wydarzeń, do jakich doszło przed wspomnianą już bitwą z Cullenami... Można też dowiedzieć, co trapi nowonarodzonego wampira, kiedy dopada go głód i niewiele może go powstrzymać... Całkiem ciekawie opowiedziane i przedstawione...
 
Niestety książka ma jedną zasadniczą wadę... Jest to jej cena... Niestety ktoś w Wydawnictwie myślał, że można na tej książce zarobić... Niestety w wielu przypadkach jej bardzo zaszkodziła... Mimo świetnego wydania cena bliska 30 złotych to zdecydowanie za dużo... Tym bardziej, że jest to lektura na jeden wieczór...
 
Reasumując książka podobała mi się, jednak daleko jej do Zaćmienia... Mogę ją polecić wszystkim, którzy czytają Sagę Zmierzch, jednakże tylko do przeczytania... Nie warto tej pozycji kupować...
 
Ocena: 5/10
 
Zapraszam także na:

piątek, 10 sierpnia 2012

Najlepsza część Sagi Zmierzch...


Autor: Stephanie Meyer
Tytuł: Zaćmienie
Tytuł oryginału: Eclipse
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2009
Tłumaczenie: Joanna Urban
ISBN: 978-83-245-8916-6
Stron: 560
 
W Sadze Zmierzch coś zaczyna się konkretnego dziać... Mianowicie rozpoczyna się polowanie na Bellę i Edwarda... Wampirzyca Victoria, którą poznaliśmy w dwóch poprzednich tomach pragnie zemsty za stratę dwójki współtowarzyszy, a najbardziej ukochanego zabitego przez Edwarda...
 
Wie jednak że sama sobie nie poradzi z Cullenami oraz z plemieniem Quilettów, które ciągle rośnie w siłę... W związku z tym tworzy armię "nowonarodzonych", których pragnie wykorzystać do swych niecnych celów...
 
W książce dzieje się wiele od samego początku przez to bardzo dobrze się ją czyta... Nie ma tutaj miejsce na nudę, a za to pojawia się sojusz pomiędzy wspomnianymi grupami, co czytelnika cieszy i pozwala na doskonałą rozrywkę...
 
Niestety sama walka z nowonarodzonymi zajmuje bardzo mało miejsca, ale i tak całość jest dość dobra... Według mnie jest to najlepsza część Sagi... Ja ze swej strony gorąco polecam...
 
Ocena: 8/10
 
Zapraszam także na:

czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozstania i powroty w świecie Belli...


Autor: Stephanie Meyer
Tytuł: Księżyc w nowiu
Tytuł oryginału: New Moon
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2009
Tłumaczenie: Joanna Urban
ISBN: 978-83-245-8914-2
Stron: 488
 
"Księżyc w nowiu" to drugi tom tetralogii znanej jako Saga Zmierzch... Książka ta jest o wiele, wiele spokojniejsza od poprzedniej części... Dzieje się w niej mniej, a akcja przesuwa się ślamazarnie... Tym razem na wielkiej miłości Belli i Edwarda pojawia się rysa... Otóż Edward postanawia z nią zerwać...
 
Tym samym Bella zaczyna schnąć i łamać się jak ten okładkowy kwiat... Znów okładka ciekawie dobrana do treści książek... Jednak Bella nie całkiem usycha, gdyż zaprzyjaźnia się z Jacobem (którego można było poznać w pierwszej części), a którego udział w Sadze zdecydowanie się zwiększa... Jest to bardzo barwna postać, która wnosi wiele dobrego do tej książki...Poznajemy też historię plemienia Quilettów, do którego należy właśnie Jacob..
 
Książkę czyta się naprawdę nieźle, a na zakończenie znów mamy wyścig z czasem, który powoduję, że pod koniec kartki uciekają bardzo szybko... Jak zakończy się ów wyścig z czasem dowiecie się  gdy przeczytacie drugą księgę Sagi Zmierzch...
 
Ja ze swej strony oczywiście polecam, ale głównie jako łącznik pomiędzy Zmierzchem a Zaćmieniem...
 
Ocena: 4/10
 
Zapraszam także na:

środa, 8 sierpnia 2012

Nie tylko nastolatki lubią Zmierzch...


Autor: Stephanie Meyer
Tytuł: Zmierzch
Tytuł oryginału: Twilight
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2007
Tłumaczenie: Joanna Urban
ISBN: 978-83-245-8915-9
Stron: 416
 
Jak bardzo łatwo zauważyć nie jestem nastolatką (co widać na zdjęciu), a jednak Zmierzch mi się podobał, co więcej nawet nieźle się go czytało... Opowiada on o miłości przeciętnej nastolatki do pięknego i nieobliczalnego Edwarda (co pewnie wszyscy wiedzą)... Wiele osób uważa, że taka miłość jest nierealna i nie możliwa... Ale należy wiedzieć, że Miłość jest nierealna, nie patrzy w metrykę, w wygląd, w kalendarz i potrafi tak połączyć ludzi, że wydaje się to przecież niemożliwe...
 
W książce są irytujące momenty oraz postacie... Np. Bella chodząca jak niemowlę i przewracająca się na każdym kroku, czy Edward zmieniający nastroje za każdym mrugnięciem oka... Jednakże książka wciąga, a od Meczu to już pochłania się w całości rozdziały aby jak najszybciej doczytać jak się zakończy ten wyścig z Tropicielem...

W całej Sadze Zmierzch bardzo podobają mi się okładki... A ta ze Zmierzchu należy do najlepszych... Połączenie życia ze śmiercią w bardzo subtelny sposób... Miał ktoś niesamowity pomysł na to... 
 
Książkę trudno sklasyfikować... Nie jest to typowy horror, ale nie jest to także romans... Można jednak śmiało przeczytać bez skupianiu się na gatunku, a już szczególnie na tym, gdzie jest akurat jest jakiś głupi i bezsensowny dialog...
 
Ocena: 5/10
 
Zapraszam także na:

wtorek, 7 sierpnia 2012

Zatrzymaj się "humanitarny" Świecie...


Autor: Szymon Hołownia
Tytuł: Ludzie na walizkach
Tytuł oryginału: j/w
Wydawca: Znak
Rok wydania: 2008
Tłumaczenie: brak
ISBN: 978-83-240-1047-9
Stron: 153
 
Są takie książki i tacy autorzy, których na pewno się polubi zanim kiedykolwiek zacznie się czytać... Do takiej grupy autorów na pewno zalicza się Szymon Hołownia, którego przeczytałem pierwszą książkę (i na pewno nie ostatnią), a już dawno należał do moich ulubionych autorów...
 
Bardzo długo zabierałem się za czytanie jakiejkolwiek jego pozycji... Trzeba wiedzieć że nie należą one do tanich, a objętościowo nie są bardzo wielkie... Chociażby wyżej wymienieni "Ludzie na walizkach"... Zaledwie 150 stron za blisko 25 złotych... W dzisiejszych czasach to dużo... Jednakże jak łatwo się przekonałem książka ta bardzo dużo o dzisiejszych czasach... O tym czym jest cierpienie i ból i z jak sobie z nim radzić...
 
Z rozmów z bardzo wieloma osobami (w tym z największymi specjalistami) wychodzi, że coraz bardziej świat idzie by ból i cierpienia "cywilizować"... Żeby go było jak najmniej... Trzeba nam jednak wiedzieć, że jest on wpisany w nasze życie tak samo jak szczęście, radość, zadowolenie, sukces...
 
Książka naprawdę daje do myślenia... Opisane historie nie są wyssane z palca, ale są jak najbardziej prawdziwe... Bardzo ciekawa jest rozmowa z Kazimierzem Sałatą (fragment której przedstawiony jest na okładce)... Pokazuje w jaką stronę idzie ludzkość i można rzecz że jest to droga ku przepaści naszego humanitaryzmu...
 
"Ludzie na walizkach" to krótka ale treściwa pozycja, wobec której nie można przejść obojętnie... Czyta się ją bardzo dobrze, przez co łatwo można do niej wracać, a wręcz jest to konieczne... Tematy podjęte nie są łatwe, ale jakże potrzebne... Gorąco polecam... A książka warta swojej ceny...
 
Ocena: 10/10

Zapraszam także na: