Autor: Stephen King
Tytuł: Mroczna Wieża 4,5. Wiatr przez dziurkę od klucza
Tytuł oryginału: The Wind Through the Keyhole
Wydawca: Albatros
Rok wydania: 2012
Tłumaczenie: Zbigniew Królicki
ISBN: 978-83-7659-749-2
Stron: 400
Każdy z nas lubi wpadać do starych znajomych. Dzięki uprzejmości Stephena Kinga mogliśmy ponownie spotkać Rolanda i jego Ka-tet. I muszę przyznać, że było to bardzo miłe spotkanie. Ponownie wejść do Świata Pośredniego i znów wsłuchać się w opowieści Rolanda Deschaina z Gilead.
Przedstawiona książka składa się z trzech (tudzież czterech części). Pierwsza z nich to podróż (a raczej ucieczka) rewolwerowców przed niszczącym wiatrem zwanym Lododmuchem. Wspomniana ucieczka ma miejsce niedługo przed wydarzeniami z piątej części Mrocznej Wieży pt. "Wilki z Calla". Ka-tet musi na czas dotrzeć do jedynego w okolicy budynku, który może ich ocalić przed straszliwym i niszczącym wiatrem.
Na miejscu, gdy rewolwerowcy są bezpieczni Roland opowiada kolejną historię ze swojej wczesnej młodości. Gdy jego ojciec wysyła go do miasteczka Debaria, aby zbadał sprawę tajemniczego stwora zwanego przez wszystkich skóroczłekiem. Jest to nigdy nie przedstawiona historia, która zawiera wątek kryminalny. Dzięki temu możemy poznać nowe postacie, oraz przypomnieć, że te poznane we wcześniejszych tomach. Historia wciąga, lecz zostaje w pewnym momencie urwana, by poznać ostatnią historię czyli tytułowy "Wiatr przez dziurkę od klucza".
Jak zawsze Stephen King najlepsze zostawił sobie na koniec. Jest to historia Tima Rossa, zwanego później Timem Dzielne Serca. Ta niesamowita historia jedenastoletniego chłopca pochłonęła mnie bez reszty. Był to ten sam znany Stephen King z najlepszych części Mrocznej Wieży. O samej Mrocznej Wieży pojawiają się wzmianki i o tym wszystkim, o czym dowiedzieliśmy się z innych części tej potężnej Sagi.
Książkę oczywiście pragnę polecić wszystkim fanom Mrocznej Wieży. Mimo, że całość została zamknięta wraz z dotarciem do Mrocznej Wieży przez Rolanda, to znów pojawiają się kolejne pytania, na które brak odpowiedzi. I coś czuje w kościach, że to nie jest ostatni raz, kiedy wracamy do Świata Pośredniego, ale to dobrze, bo tam zawsze warto wracać.
Ocena: 9/10
P.S. Mam nadzieję, że kiedyś zostanie wydana Mapa z całym Światem Pośrednim.
Jestem już ciekawa tej pozycji. Wprawdzie cykl z Mroczną Wieżą dopiero rozpoczęłam. O ile pierwsza część nie była znakomita, tak druga wciągnęła mnie totalnie i same kartki się przewracają :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kinga, z pewnością niedługo zapoznam się z tym cyklem :-)
OdpowiedzUsuń